Przedstawiam Wam zdjęcia z mojego ostatniego treningu z Gdyni do Sopotu, który zaczął się na dworcu w Gdyni Głównej. Czasami decyduje się na treningi w innych miasta, aby je sobie urozmaicić, ale też sprawdzić się na innej drodze. Wówczas dojeżdżam do „linii startu” pociągiem. Nasze trójmiejskie pociągi są dobrze dostosowane do przewozu osób niepełnosprawnych, więc to naprawdę wygodna opcja. Jak przebiegł sam trening? Znakomicie! Kiedy tylko zaczynam, od razu czuję niezwykły przypływ endorfin. To coś, co mnie nakręca! Po skończonym treningu zorganizowałem Zbiórkę dla Zbyszka na najbardziej potrzebne artykuły życia codziennego. Serdecznie dziękuję każdemu, kto dołożył, chociaż kilka groszy. Dla mnie to szansa na życie i kontynuowanie pasji. Muszę przyznać, że to był naprawdę udany dzień.
- Odsłony: 429